„Przez 6 tygodni żyłam bez prądu” – wyznanie Igi Świątek

W szczerym i zaskakującym wywiadzie z 2025 roku Iga Świątek przyznała, że spędziła aż sześć tygodni żyjąc całkowicie bez dostępu do prądu. Jak sama mówi, była to świadoma decyzja, podyktowana potrzebą odłączenia się od świata i znalezienia wewnętrznego spokoju.
– „Zdecydowałam się na ten krok po sezonie, kiedy czułam się kompletnie przeciążona. Żadnych telefonów, komputerów, internetu. Tylko ja, natura i cisza” – wyjaśniła Świątek.
Zamieszkała w drewnianej chacie w górach, gdzie dzień zaczynała ze wschodem słońca, gotowała na ogniu i wieczory spędzała przy świecach z książką w ręku. Brak prądu okazał się dla niej nie ograniczeniem, a wyzwoleniem.
– „Na początku było trudno, ale z czasem poczułam niesamowitą wolność. Nauczyłam się żyć wolniej, uważniej, bardziej świadomie” – dodała.
To niecodzienne doświadczenie wpłynęło na jej podejście nie tylko do życia, ale i do sportu. Fani i media chwalą ją za odwagę oraz umiejętność dbania o własne zdrowie psychiczne w świecie pełnym bodźców i presji.
Świątek po raz kolejny pokazała, że mistrzostwo to nie tylko wyniki – to także świadomość siebie i odwagi, by iść pod prąd. Nawet… bez prądu.