Wnętrze rezydencji Igi Swiatek wartej 25 milionów dolarów: ukryte, przerażające pokoje, o których w końcu opowiedziała

Choć Iga Świątek znana jest przede wszystkim ze swoich imponujących osiągnięć na korcie, tym razem zrobiło się o niej głośno z zupełnie innego powodu. Gwiazda tenisa po raz pierwszy uchyliła rąbka tajemnicy na temat swojej luksusowej rezydencji wartej 25 milionów dolarów — a dokładniej, tych jej części, które do tej pory były całkowicie niewidoczne dla świata zewnętrznego.
W szczerym materiale wideo, opublikowanym na jej oficjalnych mediach społecznościowych, Iga oprowadziła fanów po wnętrzach posiadłości. Początkowo wszystko wyglądało jak z bajki: marmurowe podłogi, przeszklone ściany, prywatna siłownia i ogromny basen. Ale potem przeszła do miejsc, których „nigdy wcześniej nie pokazywała”.
„To część domu, w której… szczerze mówiąc, nie czuję się zbyt komfortowo,” wyznała, otwierając masywne drzwi prowadzące do ciemnego, rzadko używanego skrzydła budynku.
Wśród pokazanych przestrzeni były:
długi, wąski korytarz z wygaszoną elektryką,
stary pokój z zakurzonymi książkami i porzuconymi meblami,
piwnica, której surowe ściany i echo wywołały gęsią skórkę u widzów.
„Czasem słychać tu dźwięki, których nie potrafię wyjaśnić… ale może to po prostu wyobraźnia,” powiedziała z lekkim uśmiechem.
Fani zareagowali natychmiast:
„To wygląda jak plan horroru — Iga, jak ty tam śpisz spokojnie?!”
„Wow, nie spodziewałem się takich klimatów w jej domu!”
„Szacunek, że miała odwagę to pokazać. Było mega ciekawie i trochę strasznie!”
Internauci zaczęli dzielić się screenami i analizować każdy kadr z wideo, próbując odkryć więcej szczegółów o tajemniczych pomieszczeniach.
Choć Iga podkreśliła, że nie wierzy w duchy, przyznała, że niektóre zakątki jej rezydencji mają „dziwną energię”. I choć zapewne nie zamieniłaby swojego luksusowego domu na żaden inny, są miejsca, których — jak sama przyznała — woli nie odwiedzać po zmroku.