TENNIS

W klasycznym pojedynku „bez cienia sympatii”, Danielle Collins przedłuża trwającą niemal rok posuchę tytułową Igi Świątek, wygrywając 6:1, 7:5

W starciu pełnym napięcia i dobrze znanej rywalizacji, Danielle Collins po raz kolejny udowodniła, że nie boi się wielkich nazwisk. Amerykanka pokonała Igę Świątek 6:1, 7:5, tym samym przedłużając trwającą niemal rok przerwę Polki od zdobycia tytułu.

Dla wielu kibiców był to mecz „z podtekstem”. Collins i Świątek nie ukrywają, że ich relacje na korcie są dalekie od serdecznych, a każda ich konfrontacja niesie ze sobą ogromne emocje. Tym razem to Collins wyszła zwycięsko, prezentując dominujący tenis w pierwszym secie oraz stalowe nerwy w drugim.

„To było dla mnie bardzo satysfakcjonujące zwycięstwo. Znamy się z touru od lat, ale to zawsze wyjątkowe uczucie pokonać zawodniczkę tego kalibru” – powiedziała Collins po meczu.
Pierwszy set był jednostronnym pokazem siły ze strony Amerykanki, która nie dała Idze praktycznie żadnych szans, wygrywając 6:1. Polka wydawała się zagubiona, nieskuteczna przy serwisie i pozbawiona pewności siebie.

Drugi set przyniósł więcej walki. Świątek odnalazła rytm, zaczęła grać bardziej agresywnie i nawet prowadziła w pewnym momencie 4:2. Jednak Collins, jakby karmiona adrenaliną, odrobiła stratę i zamknęła mecz 7:5, nie dając Idze szansy na trzeci set.

To już kolejny turniej, w którym Świątek nie zdobywa tytułu – a jej ostatni triumf miał miejsce blisko rok temu. Choć nadal utrzymuje się w czołówce rankingu WTA, coraz częściej pojawiają się pytania o jej formę psychiczną, motywację i zdolność do dominacji, z jaką weszła na szczyt w 2022 roku.

„Oczywiście to boli. Nikt nie lubi przegrywać, a ja szczególnie nie. Ale muszę to zaakceptować i iść dalej. Moje ambicje się nie zmieniły” – powiedziała Świątek na konferencji prasowej po meczu.
Dla Collins to zwycięstwo jest kolejnym potwierdzeniem, że potrafi mierzyć się z najlepszymi – i że wciąż ma coś do powiedzenia w kobiecym tourze. Dla Świątek – to bolesna lekcja i kolejne rozczarowanie, które może albo złamać, albo… wzmocnić.

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button