Nie uwierzysz, co widziałam!: Raducanu ujawnia chaos w szatni z Sabalenką i Świątek

Emma Raducanu po raz kolejny trafiła na czołówki światowych mediów, ale tym razem nie z powodu meczu, a szokującego wyznania, którego nikt się nie spodziewał. Podczas podcastu udzieliła szczerego i pełnego emocji wywiadu, w którym zdradziła, co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami szatni — z udziałem Aryny Sabalenki i Igi Świątek.
— „Nie uwierzysz, co widziałam. To było napięcie, które można było ciąć nożem” — powiedziała Raducanu, opisując atmosferę tuż po meczu, którego wynik wywołał ogromne emocje. Jak się okazuje, między Sabalenką a Świątek doszło do ostrej wymiany zdań, której świadkiem była właśnie Brytyjka.
Według Raducanu, wszystko zaczęło się od komentarza Sabalenki, który miał być żartobliwy, ale został źle odebrany przez Świątek. — „Na początku myślałam, że to tylko napięcie po meczu, ale szybko przerodziło się to w coś dużo bardziej osobistego” — ujawniła Emma. I choć nie zdradziła dosłownego przebiegu rozmowy, dała do zrozumienia, że między zawodniczkami od dawna istniało ukryte napięcie.
Świątek miała zareagować spokojnie, ale zdecydowanie, dając do zrozumienia, że nie pozwoli sobie na brak szacunku — nawet w żartach. Sabalenka z kolei nie chciała odpuścić, co doprowadziło do chwilowej ciszy i wyraźnego napięcia w całej szatni.
— „Było kilka minut niezręcznej ciszy. Nikt nie wiedział, co powiedzieć. Wszyscy patrzyli na siebie i udawali, że nic się nie dzieje” — relacjonowała Raducanu.
Choć żadna z zawodniczek nie skomentowała jeszcze sytuacji oficjalnie, internet już huczy od spekulacji. Fani są w totalnym szoku — wielu z nich nie spodziewało się, że za kulisami zawodowego tenisa może dochodzić do tak napiętych sytuacji.
Czy to początek nowej rywalizacji nie tylko na korcie, ale i poza nim? Czas pokaże.