Szokujące ogłoszenie Ewy Pajor łamie serca fanów Barcelony — Nikt się tego nie spodziewał!

Wiadomość, która wstrząsnęła światem kobiecego futbolu, właśnie obiegła media: Ewa Pajor podjęła decyzję, która kompletnie zaskoczyła fanów FC Barcelony na całym świecie. Po miesiącach spekulacji, plotek i nadziei na hitowy transfer do jednej z najlepszych drużyn świata, polska napastniczka postanowiła pójść w zupełnie innym kierunku.
„To była jedna z najtrudniejszych decyzji w mojej karierze” — napisała Pajor w oficjalnym oświadczeniu na Instagramie. „Barcelona to wielki klub, z ogromną historią, ale na ten moment zdecydowałam, że to nie jest moja droga.”
Fani katalońskiego klubu, którzy już wyobrażali sobie Pajor w legendarnych bordowo-granatowych barwach, byli zdruzgotani. Komentarze pełne żalu, rozczarowania i niedowierzania zaczęły zalewać media społecznościowe:
„Nie mogę w to uwierzyć…”,
„Była idealna dla Barcelony!”,
„Dlaczego?! Mieliśmy taką nadzieję…”
Według źródeł zbliżonych do zawodniczki, decyzja Ewy nie była podyktowana finansami, lecz osobistymi priorytetami oraz chęcią kontynuacji kariery w otoczeniu, które daje jej większą kontrolę i przestrzeń do rozwoju. Mówi się, że może przedłużyć kontrakt z VfL Wolfsburg lub… rozważa zupełnie niespodziewany kierunek, jakim miałby być powrót do klubu w Polsce lub transfer do innej ligi, która mocno zainwestowała w kobiecy futbol.
To ogłoszenie kończy długie tygodnie spekulacji i marzeń fanów FC Barcelony, którzy liczyli, że Pajor dołączy do ofensywnej maszynerii zespołu i stworzy zabójczy duet z Caroline Graham Hansen czy Salmą Paralluelo.
Eksperci są zgodni — choć Barcelona nie zyska Pajor w tym okienku, to jej decyzja będzie szeroko komentowana jeszcze przez długi czas. A polska zawodniczka po raz kolejny udowodniła, że nie boi się podejmować odważnych i niepopularnych decyzji, które stawiają jej dobro i rozwój na pierwszym miejscu.
Jedno jest pewne: to nie koniec tej historii. To dopiero początek nowego rozdziału w karierze Ewy Pajor — nawet jeśli nie w barwach Barcelony.