Co powiedziała Martina Navratilova, że zrobiła tylko raz w 1700 meczach, a Iga Świątek i Mirra Andreeva zostały skrytykowane za to w tym roku

Martina Navratilova, jedna z najwybitniejszych tenisistek w historii, podzieliła się niedawno interesującą anegdotą na temat swojej kariery. W wywiadzie zdradziła, że w ciągu całej swojej kariery, liczącej aż 1700 meczów, tylko raz dopuściła się zachowania, które stało się tematem kontrowersji w obecnym sezonie, a za które Iga Świątek i Mirra Andreeva zostały skrytykowane w 2025 roku.
Zdarzenie to dotyczy sytuacji, w której zawodniczki podejmują decyzje związane z grą, które mogą być uznane za niehonorowe lub niesportowe. W kontekście Świątek i Andreevy, krytyka dotyczyła sytuacji, w których obie tenisistki przerwały grę z powodów, które nie były związane z kontuzjami, lecz z taktyką. Często takie przerwy są odbierane przez kibiców i komentatorów jako próbę zyskania czasu na odzyskanie kontroli nad meczem lub zmiany rytmu gry, co może być postrzegane jako sprzeczne z duchem sportu.
Navratilova, która sama była uważana za mistrzynię zarówno pod względem techniki, jak i mentalności, przyznała, że w jej czasach takie zachowanie było rzadkością. „Tylko raz w mojej karierze poczułam, że muszę przerwać grę, ale nigdy nie zrobiłam tego w sposób, który mógłby zostać uznany za niehonorowy. Zawsze starałam się grać z pełnym szacunkiem dla rywalek i dla samego sportu” – powiedziała Navratilova.
W odróżnieniu od tego, co widzimy dzisiaj, gdzie młodsze zawodniczki, takie jak Świątek czy Andreeva, czasami decydują się na przerwy, które nie są związane z problemami zdrowotnymi, Navratilova podkreśla, jak ważne było dla niej zachowanie ciągłości gry i szacunek do rywalek. Choć obecne przepisy pozwalają na różne techniki zarządzania meczem, w tym krótkie przerwy w grze, starsze pokolenie sportowców wydaje się mieć inne podejście do takich sytuacji.
Iga Świątek i Mirra Andreeva, mimo swojej młodej kariery, już zdążyły wywołać dyskusję na temat takich zachowań. Krytyka dotyczy przede wszystkim strategii zmiany rytmu gry, co nie zawsze spotyka się z aprobatą ze strony mediów i kibiców, którzy uważają, że ten rodzaj taktyki nie jest fair.
Martina Navratilova, choć sama przyznaje, że czasami trudno uniknąć takich sytuacji w intensywnych meczach, uważa, że kluczem do sukcesu jest balansowanie między strategią a duchem sportu. „To, co robią Świątek i Andreeva, niekoniecznie jest złe, ale ważne, żeby nie przesadzać z taktykami, które mogą psuć atmosferę na korcie” – dodała.
Zarówno Iga Świątek, jak i Mirra Andreeva to niezwykle utalentowane zawodniczki, które z pewnością będą musiały stawić czoła nie tylko wyzwaniom fizycznym, ale również presji związanej z oczekiwaniami wobec ich stylu gry. Warto jednak pamiętać, że w świecie tenisa, jak w każdym sporcie, istnieje granica pomiędzy sprytną taktyką a zachowaniami, które mogą być odbierane jako niehonorowe. Jakie będzie podejście kolejnych pokoleń? To pytanie, które na pewno wciąż będzie miało swoje odpowiedzi w przyszłości.