Iga Świątek szczerze krytykuje podwójne standardy narzucane jej przez fanów, którzy nazywają ją „robotem” lub „histeryczką”

Iga Świątek, polska tenisistka, nie boi się wyrażać swoich emocji i stanowiska na temat nierówności w postrzeganiu jej przez opinię publiczną. W ostatnim wywiadzie, Świątek szczerze skrytykowała podwójne standardy, z którymi musi się zmagać jako jedna z najlepszych zawodniczek na świecie. Mówiła o nieprzychylnych etykietach, które często są jej przypisywane, w tym nazywaniu jej „robotem” lub „histeryczką” – określeniami, które w jej odczuciu są przykładami głęboko zakorzenionych uprzedzeń.
Niezrozumienie emocji
Świątek wielokrotnie udowodniła, że jest nie tylko utalentowaną tenisistką, ale również osobą, która nie boi się otwarcie wyrażać swoich emocji. Jednakże, jak sama zauważa, w świecie sportu kobiety często spotykają się z różnym traktowaniem w porównaniu do swoich męskich odpowiedników. Podkreśliła, że kiedy mężczyzna pokazuje swoje emocje na korcie, jest to często traktowane jako oznaka siły charakteru. Natomiast kiedy kobieta wyrazi frustrację czy rozczarowanie, jest natychmiast oceniana jako „histeryczna” lub niekontrolująca się. Z drugiej strony, gdy Świątek stara się prezentować zimną krew i opanowanie, jest określana mianem „robota” – pozbawionego emocji zawodnika, który nie potrafi okazywać ludzkich uczuć.
Podwójne standardy w sporcie
Polska tenisistka zauważyła, że takie podwójne standardy są zjawiskiem powszechnym w sporcie, szczególnie w dyscyplinach indywidualnych. Mężczyźni mają więcej swobody w wyrażaniu emocji, a ich postawy często są interpretowane w sposób bardziej pozytywny. Kobiety z kolei spotykają się z krytyką, niezależnie od tego, czy są spokojne, czy wybuchowe. „Niezależnie od tego, jak się zachowuję, zawsze znajdą powód, by mnie skrytykować” – powiedziała Świątek w jednym z wywiadów. „Kiedy pokazuję swoje emocje, jestem określana jako ‘histeryczna’, ale gdy próbuję zachować spokój i kontrolę, to i tak jestem postrzegana jako zimna, jak robot” – dodała.
Reakcje fanów i mediów
Fani oraz media mają tendencję do wyolbrzymiania każdego jej ruchu. Każda jej reakcja na korcie, każda drobna zmiana w jej zachowaniu może być interpretowana w zupełnie inny sposób. Choć wielu zwolenników docenia jej opanowanie i mentalną siłę, są także tacy, którzy narzekają na jej „zimną” postawę i sugerują, że brakuje jej „ludzkich” emocji.
Z drugiej strony, kiedy Iga wyraża swoją frustrację, czy to w trakcie meczu, czy po jego zakończeniu, jest to traktowane przez niektórych jako niewłaściwe zachowanie. Krytycy podkreślają, że sportowcy powinni utrzymywać profesjonalizm i spokój, a emocjonalne wybuchy mogą być postrzegane jako oznaka słabości.
Zmiany na lepsze?
Pomimo trudności, Iga Świątek pozostaje silna i niezłomna w obliczu presji, które nakłada na nią zarówno świat tenisa, jak i oczekiwania społeczne. W ostatnich miesiącach coraz więcej osób w jej otoczeniu, a także wśród fanów, zaczyna dostrzegać, jak ważne jest traktowanie sportowców – zwłaszcza kobiet – na równi z mężczyznami. Świątek nie boi się otwarcie mówić o nierównościach, z którymi zmaga się w swojej karierze, a jej głos staje się ważnym elementem dyskusji na temat równości płci w sporcie.
Iga jest jednym z najlepszych przykładów tego, jak wielką rolę w sporcie odgrywa nie tylko talent, ale i mentalna siła. Z pewnością jej słowa skłonią do refleksji wielu kibiców oraz osób związanych z tenisem i innymi dyscyplinami sportowymi, zwłaszcza jeśli chodzi o nierówne traktowanie kobiet w sporcie.
Świątek pozostaje jednym z największych skarbów polskiego sportu, a jej walka o uznanie nie tylko jej umiejętności, ale również jej ludzkiej strony, z pewnością będzie miała pozytywny wpływ na przyszłe pokolenia sportowców.