Forma Igi Świątek budzi poważne wątpliwości u uznanego dziennikarza po rollercoasterowym sezonie 2024
Iga Świątek przeżyła sezon pełen wzlotów i upadków w 2024 roku. Rozpoczęła go jako numer 1 na świecie, jednak nie udało jej się utrzymać stałej formy na różnych turniejach. Choć sięgnęła po tytuł wielkoszlemowy na Roland Garros, jej występy na innych imprezach, takich jak Wimbledon i US Open, nie spełniły oczekiwań. Po tych rozczarowujących wynikach postanowiła zrobić sobie długą przerwę od tenisa i zakończyła współpracę z dotychczasowym trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Po ogłoszeniu nowej współpracy z trenerem Wimem Fissettem powróciła na WTA Finals, ale niestety była bezradna w Rijadzie. Mimo solidnej postawy, odpadła już w fazie grupowej. Jej nieprzewidywalna kariera w 2024 roku wzbudziła niepokój wśród ekspertów tenisa – jeden z nich zastanawia się, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Świątek grała na pełnym potencjale.
Znany polski dziennikarz Bogdan Rymanowski podzielił się swoimi przemyśleniami na temat Igi Świątek, komentując jej formę. W programie “Dwa Fotele”, jak poinformowało Sport.pl 22 listopada, Rymanowski przyznał, że osobiście zastanawia się, co powstrzymuje Świątek od osiągnięcia najlepszych wyników. Według niego, wydaje się, że na polską tenisistkę ciąży niewidoczna presja psychiczna, która ostatecznie wpływa na jej występy. “Myślałem o rozmowie z Igą Świątek. Wydaje mi się, że jeśli by się otworzyła, jeśli ta presja zniknęłaby, jeśli poczułaby się pewnie, a ta rozmowa wyglądałaby trochę jak na kanapie u psychoterapeuty, to byłaby to fenomenalna rozmowa. Chciałbym wiedzieć, co w Igie jest, co ją czasami blokuje” – powiedział.
Rymanowski przyznał, że Iga to doskonała sportsmenka, “ale myślę, że wciąż jest jakaś blokada. Czy to blokada fizyczna? Czy to blokada mentalna? Czy to psychiczne? Nie wiem” – dodał. Dla tych, którzy nie wiedzą, Świątek wzięła także udział w Finałach Billie Jean King Cup pod koniec tego tygodnia, po WTA Finals. Choć walczyła dzielnie i dała z siebie wszystko w singlu, jej drużyna nie dotarła do finałowej walki. Polska przegrała z Włochami w półfinale. Teraz, gdy sezon dla niej dobiegł końca, Świątek stara się znaleźć spokój, ciesząc się okresem wakacyjnym. Co było, to było, a jej jedynym celem na teraz jest patrzenie w przyszłość.