– Nie jestem osobą, która musi dawać show. Najbardziej jestem zadowolona, gdy wykonam solidną pracę – przyznała po meczu Iga Świątek.

Iga Świątek pokonała Enę Shibaharę 6:0, 6:1, dzięki czemu awansowała do trzeciej rundy US Open. – Nie jestem osobą, która musi dawać show. Najbardziej jestem zadowolona, gdy wykonam solidną pracę – przyznała po meczu Polka.
Oglądaj US Open 2024 w Eurosporcie i na platformie max
Po lekkich problemach w 1. rundzie z Kamillą Rachimową, w kolejnej Świątek miała absolutny spacerek. Polka spędziła w czwartkowy wieczór na korcie im. Arthura Ashe’a zaledwie 66 minut i nie dała Shibaharze najmniejszych nadziei na sukces.
ŚWIĄTEK NIE CZUŁA ULGI PO ZWYCIĘSTWIE
– Jak wygląda proces dobierania stroju? Specjaliści z firmy ON dają mi kilka fajnych opcji, a ja – zazwyczaj wieczór przed meczem – podejmuję ostateczną decyzję. Oni mają zawsze wiele dobrych pomysłów, a ja im ufam i jestem z nich bardzo zadowolona. Ten dzisiejszy strój jest moim ulubionym, ale nie wiem, czy na trzecią rundę wyjdę tak samo ubrana – przekazała Świątek.