Wzruszająca opowieść Aryny Sabalenki o ostatnim prezencie od ojca doprowadza fanów do łez — Oto, co jej podarował

W świecie profesjonalnego sportu nieczęsto słyszymy tak osobiste i poruszające historie. Tym razem Aryna Sabalenka, jedna z największych gwiazd tenisa, otworzyła się na temat ostatniego prezentu, który otrzymała od swojego zmarłego ojca — i ta historia rozdziera serca jej fanów na całym świecie.
Prezent, którego nigdy nie zapomni
Aryna wyznała w jednym z emocjonalnych wywiadów, że tuż przed śmiercią jej ojciec podarował jej srebrny łańcuszek z zawieszką w kształcie rakiety tenisowej. To nie był zwykły prezent. To była symboliczna pamiątka, która miała przypominać jej o tym, dlaczego zaczęła grać — i kto pierwszy uwierzył w jej potencjał.
„Powiedział mi wtedy: ‘Nawet jeśli mnie zabraknie, ty masz iść dalej. Masz walczyć… i pamiętać, że jestem z tobą na każdym korcie’” — wspomina Sabalenka ze łzami w oczach.
Ojciec, który był jej fundamentem
Ojciec Aryny, Sergey Sabalenka, był nie tylko jej najwierniejszym kibicem, ale też osobą, która wprowadziła ją do świata sportu. Jego nagła śmierć w 2019 roku była dla niej ogromnym ciosem, jednak to właśnie ten mały prezent stał się jej codziennym źródłem siły.
Sabalenka nosi łańcuszek przed każdym meczem — nawet jeśli ukrywa go pod koszulką. Mówi, że dzięki temu czuje, że jej tata nadal jest obok.
Fani nie kryją emocji
Gdy historia trafiła do mediów, fani natychmiast zareagowali — tysiące komentarzy pełnych łez, współczucia i podziwu:
„To najpiękniejsza, ale i najbardziej bolesna rzecz, jaką czytałam dziś o tenisie.”
„Jej siła emocjonalna i wierność pamięci ojca to coś niesamowitego.”